Na łożu śmierci malarz Jean-Baptiste Emmerich zapowiada, że "ci, którzy go kochają, wsiądą do pociągu". Następnie umiera. Do pociągu na cmentarz Limoges wsiadają wszyscy jego przyjaciele, ci prawdziwi i ci fałszywi, spadkobiercy z prawego i nieprawego łoża, bliższa i dalsza rodzina - niektórzy jej członkowie spotykają się wyłącznie na pogrzebach.
"Ci, którzy mnie kochają, wsiądą do pociągu" - to słowa malarza Jean-Baptiste Emmericha wypowiedziane na łożu śmierci. Na paryskim dworcu kolejowym zbierają się tłumnie znajomi, przyjaciele - ci prawdziwi i ci fałszywi - oraz członkowie rodziny malarza, by towarzyszyć mu w ostatniej drodze. Podróżując pociągiem, żałobnicy obserwują z okien wagonu mknący szosą wzdłuż torów samochód z trumną. Wspólnie odbywają czterogodzinną podróż do Limoges, gdzie wedle ostatniej woli zmarły ma być pochowany na miejscowym cmentarzu.