Po genialnej pierwszej serii, na fali popularności pierwowzoru zdecydowano się nakręcić drugą część. Całość zaczynała się dość, jednak z każdym kolejnym odcinkiem widać bylo, że twórcy trochę się sami zapętlili.

Pierwszym punktem niezgody był sam fakt, że Matthias przeżył po kilku kulach, nożu i obrażeniach, po których było wiadome, że nie wyjdzie z tego cało. A tymczasem już na początku drugiej serii widzimy go całego i zdrowego, cwiczącego na siłowni... No, ale da się wytłumaczyć jakoś ten fakt, ze względu na to, że ta druga seria jakoś musiałaby powstać.

Przez całą serię mamy tak właściwie dwa morderstwa w wykonaniu Zodiaka i trzecie pod koniec, opiekunki, ale Cindy jako osobę spoza rodziny ciężko zaliczyć do grana podejrzanych. Sam wątek kryminalny w drugiej serii jest mocno odstawiony na drugi tor. Nie zastanawiamy się, kto zabił, kogo, dlaczego, nie ma większej ilości znaków, czy pogróżek (poza wycinanymi gazetami). Brak większych powiązań astrologiczny, brak logiki (Ester i Matthias ten sam horoskop pomimo innych dat urodzenia?).

Zamiast tego koncentrujemy się na niezrozumiałym wątku przychodzenia i odchodzenia od siebie Ester i Kellera, romansach miłosnych, kto kogo zdradził, kto z kim się przespał itd.

Głównym tematem tej serii jest fakt koligacji rodzinnych. Na samym początku dalo się to jeszcze zrozumieć, a później sami wchodziliśmy w bezsens pomylenia grobów, zabójstwa w wykonaniu 12-latka, romansów ojca z siostrzenicą itd. Im bardziej twórcy zapętlali się w koniugacje rodzinne, tym mniej z tego wynikało i mniej dało się zrozumieć.

Wątek programowania beznadziejny i idiotyczny. Jakbym chciał obejrzeć SF zamiast kryminału, to bym to zrobił... Dramat! Zdecydowanie lepiej byłoby, gdybyśmy po prostu stwierdzili, że ktoś się wzoruje na Zodiaku. Sam fakt, iż Matthias został skarcony odebraniem tego tytułu, a jedynie stwierdzony, że Eva go "programowała" jest debilny. Logika pierwszej serii i rzeczy, które są w jedynce w rzetelny i uczciwy sposób wyjaśnione w drugiej się zapętlają w niezrozumieniu. O wiele lepiej wyglądał motyw psychopatycznego mordercy, z którym mieliśmy do czynienia w pierwszej serii.

Zakończenie fatalne. Nie będę go opisywał ze względu na spoilery, ale mocno się rozczarujecie. Sam fakt przysłania zdjęcia na końca był tylko zapowiedzią trzeciej, następnej serii, która ostatecznie nie doszła do skutku. Całość, tak jak w przypadku jeydnki powinna zakonczyć się śmiercią morderców.